Samochód przywieziony z Niemiec. Widać, że właściciel dbał na tyle na ile umiał - był nawet co jakiś czas myty. Lakier nosił ślady standardowego zużycia oraz kilka poważniejszych usterek. Szczególnie na czarnym lakierze dokładnie widać wszystkie drobne zarysowania koliste. Oprócz wszechobecnych swirli na masce i błotniku występowały miejscowe przetarcia. Jak powstały nie wnikałem. Kilka głębszych zarysowań na masce i błotniku. Relacji z prac nie ma ale głębsze zarysowania najpierw potraktowane papierem ściernym potem wełniak z pastami Manzerna i wykończenie na średnio twardej i miękkiej gąbce z pastami Manzerna. Na koniec wosk Collinite. Lakier zdecydowanie odzyskał dawny blask i głębię koloru.