Jeśli jesteś posiadaczem ekspresu automatycznego marki Siemens z serii EQ to pewnie prędzej czy później będziesz miał problem z zatykającym się wylotem kawy.
Można przetykać dziurki czymś cienkim np. kawałkiem druta lub wykałaczką ale takie rozwiązanie pomaga na chwilę albo w ogóle.
Jedyne słuszne rozwiązanie to zaopatrzenie się w 3 cienkie śrubokręty. Patrząc od spodu widać otwory, w które należy je dosyć głęboko włożyć a następnie podważając wyciągnąć wylewkę.
Do wylewki podłączony będzie wężyk, który należy wyciągnąć jednocześnie uważając żeby nie wciągnęło go do środka ekspresu bo będzie problem z jego wyciągnięciem.
Zdemontowanej puszki niestety nie da się otworzyć bez rozcinania. Mając w ręku zdemontowaną część można przejść do skutecznego rozwiązania problemu nielecącej kawy. Najprostsze i najskuteczniejsze rozwiązanie to przewiercenie na wylot krzyżyków, które znajdują się w otworach. Trudno powiedzieć po co one tam w ogóle są? Chyba tylko po to, żeby się zatykać. Wiercić można zwykłym wiertłem z wkrętarki akumulatorowej albo tak jak ja użyć do tego Dremla. Dobrze gdyby sprzęt wiercący miał regulację obrotów bo robienie tego na wysokich obrotach raczej nie będzie zbyt wygodne a wiercenia dużo nie ma.
Po wykonaniu otworów będzie widać ile w środku jest brudu osadzonego na ściankach, który w normalnych warunkach pozostałby tam na zawsze. Do mycia polecam płyn do naczyń i coś do grzebania przez otwory - idealnie nadaje się drewniany patyk do szaszłyków. Po takim wyszorowaniu ze środka powinien płatami odpadać osad z kawy, przy okazji przestanie śmierdzieć z wylewki starymi fusami.
Cześć! Świetnie opisana i udokumentowana naprawa. Nawet ja dałem radę naprawić. Właśnie skończyłem naprawiać wylewkę w moim kilkuletnim EQ7.
OdpowiedzUsuńGorąco dziękuję!!
Zaraz poszukam czy masz coś na blogu o opadającej wylewce.
Ogólnie w moim sprzęcie mam już 6.893 kaw i 10.007 napojów mlecznych (cokolwiek to znaczy) :-)
Cześć, dzięki za poradnik. Zrobiłem to samo, ale bez Dremela, po prostu delikatnie wyłamałem krzyżaki śrubokrętem. Syfu było sporo. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń