Samochód służbowy, jeździł najprawdopodobniej po jakieś kopalni. Wszędzie gdzie się tylko dało pełno żółtego piasku.
Klosze zmatowiałe, w środku pełno piasku.
Na plastikowych elementach ślady otarć zamalowane pędzlem jakąś podobną farbą.
Niewątpliwie samochód mógł wrócić bezpośrednio z wyścigu Dakar co tłumaczyła by obecność piachu.
Na drzwiach także ślady uszkodzeń.
Resztki naklejek firmowych.
W środku tapicerka dosyć zmęczona.
Wykładzina w bagażniku powinna być czarna.
Każdy zakamarek zawiera pełno piachu.
Kierownica także zmęczona.
Faza rozkręcania rozpoczęta.
Kilkadziesiąt centów się uzbierało.
Po wyciągnięciu tapicerki okazało się, że w bagażniku wylała się ropa i wszystko się rozmiękczyło.
Wszystkie wygłuszenia nasiąknęły ropą i zrobiły się miękkie.
Znaleziona w bagażniku skrobacza do szyb przydała się do zdrapywania.
Trochę wyciągniętych elementów. Rower nie pochodzi z samochodu.
Kilka godzin później.
Pod każdym plastikiem pełno żółtego pyłu.
Fotel kierowcy do szycia.
Zdjęta podsufitka.
Po kilku dniach pracy.
Na miejscu kierowcy i pasażera także nasiąknięte ropą.
Kolejne wymontowane elementy.
Pianka przyklejona do tapicerki w bagażniku.
Cała wykładzina wyciągnięta.
Listwa z bagażnika i listwy progowe nieco odświeżone.
Podsufitka w trakcie prania.
Unikalny stan i sposób mycia paneli drzwiowych.
Gołe drzwi jedynie odkurzone i przetarte na sucho. To samo z tylną klapą.
W międzyczasie wyprana wykładzina wróciła na swoje miejsce. Wcześniej podłoga wyklejona nowymi wygłuszeniami. Fotele także wyprane.
Ostateczne działania, czyli lekkie przepolerowanie lakieru. Jak widać kolor nieco się zmienił z białego na bielszy.
Najgłębsze zadrapania na plastiku zaszpachlowane.
Następnie pomalowane lakierem podładowym białym i na koniec zrobionym pod kolor auta. Reszta uszkodzeń także zniwelowana i pomalowana. Zderzak przedni także pomalowany.
Napisy na oponach malowane ręcznie i efekt końcowy. Lampy zaparowane bo były myte w środku.
Kratki od głośników takie już musiały zostać.
Klosze zmatowiałe, w środku pełno piasku.
Na plastikowych elementach ślady otarć zamalowane pędzlem jakąś podobną farbą.
Niewątpliwie samochód mógł wrócić bezpośrednio z wyścigu Dakar co tłumaczyła by obecność piachu.
Na drzwiach także ślady uszkodzeń.
Resztki naklejek firmowych.
W środku tapicerka dosyć zmęczona.
Wykładzina w bagażniku powinna być czarna.
Każdy zakamarek zawiera pełno piachu.
Kierownica także zmęczona.
Faza rozkręcania rozpoczęta.
Kilkadziesiąt centów się uzbierało.
Po wyciągnięciu tapicerki okazało się, że w bagażniku wylała się ropa i wszystko się rozmiękczyło.
Wszystkie wygłuszenia nasiąknęły ropą i zrobiły się miękkie.
Znaleziona w bagażniku skrobacza do szyb przydała się do zdrapywania.
Trochę wyciągniętych elementów. Rower nie pochodzi z samochodu.
Kilka godzin później.
Pod każdym plastikiem pełno żółtego pyłu.
Fotel kierowcy do szycia.
Zdjęta podsufitka.
Po kilku dniach pracy.
Na miejscu kierowcy i pasażera także nasiąknięte ropą.
Kolejne wymontowane elementy.
Pianka przyklejona do tapicerki w bagażniku.
Cała wykładzina wyciągnięta.
Listwa z bagażnika i listwy progowe nieco odświeżone.
Podsufitka w trakcie prania.
Unikalny stan i sposób mycia paneli drzwiowych.
Gołe drzwi jedynie odkurzone i przetarte na sucho. To samo z tylną klapą.
W międzyczasie wyprana wykładzina wróciła na swoje miejsce. Wcześniej podłoga wyklejona nowymi wygłuszeniami. Fotele także wyprane.
Ostateczne działania, czyli lekkie przepolerowanie lakieru. Jak widać kolor nieco się zmienił z białego na bielszy.
Najgłębsze zadrapania na plastiku zaszpachlowane.
Następnie pomalowane lakierem podładowym białym i na koniec zrobionym pod kolor auta. Reszta uszkodzeń także zniwelowana i pomalowana. Zderzak przedni także pomalowany.
Napisy na oponach malowane ręcznie i efekt końcowy. Lampy zaparowane bo były myte w środku.
Kratki od głośników takie już musiały zostać.
Komentarze
Prześlij komentarz